Czudec
Wśród mieszkańców Czudca krąży legenda o wydarzeniach, które miały miejsce za dawnych czasów, kiedy to na okoliczne tereny napadali żądni grabieży Tatarzy. Jak wieść ludowa niesie, w owych czasach na zboczu góry po prawej stronie Wisłoka stał zamek z wieżami, który był tak duży, że widać go było już z daleka. Osada, Nowogródkiem zwana dawała schronienie swym panom, rycerzom, gospodarzom oraz służbie zamkowej i chłopom. Zdarzyło się pewnej wiosny, że zamek na wzgórzu z wrzaskiem otoczyła horda Tatarów, która zażądała okupu, a w razie odmowy miała szturmować zamek. Ogromne przerażenie wybuchło wśród mieszkańców. Cześć z nich uciekła w popłochu w las, a reszta poukrywała się wśród zamkowych murów. Tymczasem wróg u bram obmyślał plan ataku. Obrońcy zamku zgromadzili się szybko na naradę wojenną, podczas której wpadli na chytry plan. Postanowili, że na murach zamku pojawiać sie będą co jakiś czas grupki żołnierzy z coraz to inna bronią, po to, by Tatarzy pomyśleli, ze na zamku jest liczne i różnorodnie uzbrojone wojsko. I tak też zrobiono. Dowódca napastników, widząc tak „licznych" obrońców, nie śmiał zaatakować i czekał na posiłki. Tymczasem pod osłoną nocy z zamku wykradli się śmiałkowie i znienacka atakowali poniektórych najeźdźców, biorąc w niewolę co znaczniejszego wodza. Strach padł na dzicz. Tatarzy już chcieli porzucić zamiary napaści na gród, ale z hukiem z bębnami nadeszło wsparcie, a z nim hordy żołnierzy i sam wódz na czele. Widząc siłę przeciwnika, pan grodu już godził się z widmem straszliwie jawiącej się przyszłości, gdy wtem przypomniał sobie, że w lochach twierdzy więziony jest górski zbójnik sławny w całej okolicy z celnego oka. Władca zamku kazał natychmiast sprowadzić do siebie osadzonego strzelca. Gdy służba przyprowadziła więźnia, obiecał rozbójnikowi, że jeśli zabije tatarskiego wodza, odzyska wolność. Mamiony darowaniem win uwięziony od razu przystał na propozycję. Wybrał największą hakownicę (strzelbę z długą lufą), wymierzył i celnie trafił w głowę dowódcę wrogiego wojska, który od razu padł nieżywy na ziemię. Nikt nie widział ukrytego napastnika, toteż najeźdźcy popadli w popłoch i upatrując w tym zdarzeniu czarów jakichś rozpierzchli się ze strachu. Na ten widok uradowani mieszkańcy krzyczeli: „Istny cud, czudo, czudo...". Natomiast strzelec po zabiciu Tatara zniknął bez śladu, gdzieś wśród leśnej głuszy. Od tego czasu, na pamiątkę cudownego ocalenia osadnicy swój gród nazwali Czudcem.
Inna wersja tej legendy mówi, że w dawnych czasach, gdy dzisiejszy Czudec nazywano Gródkiem na zamku na wzgórzu panowała pani, która w lochach więziła okolicznych zbójców napadających na kupców. Podziemia grodu miały trzy kondygnacje, a osadzeni w najniżej położonych celach byli skazańcami na śmierć. W owych czasach na okolice napadli zbrojnie Tatarzy, toteż do zamku wkrótce doszła wieść o planowanym ich ataku na gród. Wtedy to panująca w grodzie pani obiecała, że jeśli kto podejmie się zabicia mongolskiego wodza, to daruje mu winy, choćby był za swe postępki na śmierć skazany. Przystał na to jeden z więźniów. Uzbrojony w kuszę śmiałek zaczaił się w krzakach, czekając na sposobną okazję. Kiedy Tatarzy przechodzili przez Gródek, zbój wycelował i przebił strzałą wodza. Dzicz od razu odstąpiła od szturmu warowni na wzgórzu i ruszyła na pobliski Strzyżów, który doszczętnie spustoszyła. Wracając Tatarzy zabrali ze sobą czarodzieja, który przeklął na wieki niezdobyty zamek, tak że ten zapadł się pod ziemię, a w miejscu gdzie zabito tatarskiego wodza na pamiątkę zdarzenia stoi kapliczka świętego Rocha.
Trochę historii:
Istnienie zamku na wzgórzu w Czudcu potwierdzono szeregiem przeprowadzonych badań archeologicznych. Zamek znajdował się po prawej stronie Wisłoka na wzgórzu obecnie nazywanym Górą Zamkową a las za Wisłokiem od XVII wieku określa się mianem Zamczyska. Na podstawie wykopalisk ustalono, że we wczesnym średniowieczu obiekt ten o znacznych rozmiarach i drewniano - ziemnej konstrukcji pełnił funkcję swoistej strażnicy granic polsko-ruskich. Najwcześniejsza wzmianka o czudeckim zamku pochodzi z 1354 r. i znajduje się w dokumencie króla Kazimierza Wielkiego, w którym to czudecki gród stanowi punkt orientacyjny. Trudno znaleźć jednoznaczne informacje na temat budowniczych warowni na wzgórzu. Jedna z teorii głosi, iż twórcą zamku był Teodor Gryfita znany jako Czader lub Cedro - banita skazany na wygnanie za udział w sporze pomiędzy Henrykiem Brodatym a Leszkiem Białym. Czader uzyskał pomoc od cystersów, których wcześniej wspomagał hojnymi datkami. Dzięki temu mógł wybudować nad brzegiem Wisłoka zamek, by w jego murach ukryć się i dać początek kolonizacji tych terenów.
Opracowanie K. Jaworek na podstawie:
1. A. Kluska: Opowieści, podania i legendy Ziemi Strzyżowskiej. Strzyżów - Krosno 2005,
2. A. Oliwińska-Wacko, R. Wacko: Dzieje Czudca. Tom I. Rzeszów 2010,
3. Zdjęcie: Pozostałości zamku w Czudcu - /www.panoramio.com/.