Szufnarowa
Legenda o rycerzu Szufnarze
W lesie północnej części wsi Szufnarowa leży ogromna skała, która jeśli kto na nią wejdzie, dudni głucho, tak jakby była zupełnie pusta w środku. W dawnych czasach na tej skale założyciel wsi postawił zameczek i tam zamieszkał. A był nim przybyły z północy rycerz Szufnar, który wraz ze swoim jedynym synem dzielnie walczył przeciwko Tatarom. Podczas jednej z potyczek z Mongołami syn Szufnara został pojmany w niewolę i zginął w okrutnych męczarniach. Ogromna była rozpacz ojca, który od tego czasu wiedziony nienawiścią do najeźdźcy za śmierć ukochanego dziecka, poprzysiągł krwawą zemstę. Groźby swej dopełnił. Razu pewnego wrócił z wyprawy z gromadą wychudzonych okrutnie jeńców skutych ciężkimi łańcuchami, którzy wyglądali tak, jakby za życia byli już widmami. Szufnar wtrącił ich do lochu swojego zamku, by tam w ciemnościach dogorywali do końca swoich dni. Raz dziennie dawał im lichą strawę, by przedłużyć ich męki i cierpienia, a co roku, gdy zbliżała się rocznica śmierci jego syna, wybierał jednego z osadzonych i skazywał go na śmierć głodową. Jeśli wybrany więzień zbyt długo utrzymywał się przy życiu, wówczas mściwy rycerz sam odbierał mu życie. Tak oto żądny zemsty Szufnar zgładził wszystkich wziętych w niewolę. W niedługi czas po zabiciu ostatniego jeńca rycerz zachorował, a że był już słusznego wieku, w niedługi czas po tym zmarł. W chwili, gdy wyzionął ducha, rozszalała się straszliwa burza z piorunami i wichurami nad okolicą. Raz po raz błyskawice uderzały w szufnarowski zamek, aż w końcu wznieciły ogromny pożar. Miejsce kaźni jeńców i ciało zapamiętałego w zemście starca doszczętnie spłonęło. Chłopi, widząc w tym karę Boską, przez lata z daleka omijali ruiny przeklętego zamku w obawie, iż może tam krążyć dusza mściwego rycerza i udręczonych przez niego więźniów. Na pamiątkę wydarzenia, ogromne kamienie, na których miał stać ów zamek zostały nazwane „Dudniaczem". Jak wieść ludowa niesie pod tymi skałami są dawne lochy, które prowadzą do oddalonego o ok. 40 km Odrzykonia.
Trochę historii
Szufnarową założono w początkach XV wieku. W 1409 r. na podstawie prawa lokacji wydanego przez króla Władysława II Jagiełłę, tereny te otrzymał niejaki Właścibór, który mieszkał dotychczas w Dobrzechowie. Nazwa wsi zatem nie pochodzi od domniemanego założyciela - rycerza Szufnara (pierwotna wersja nazwy z ok. 1400 roku to Schuffnerhaw).
Legenda o cudownym źródełku
We wsi Szufnarowa znajduje się przysiółek ,,Rakówki". Zwany jest tak od nazwy potoku płynącego w dolinie leśnej, gdzie za dawnych czasów było mnóstwo raków. Mieszkańcy wsi łapali je i jedli. Niedaleko strumyka znajdowało się miejsce, w którym ze skały przypominającej kształtem serce, wypływała na powierzchnię woda. Źródełko to nosiło nazwę świętej Rozalii. Ponoć woda z niego cudownie uzdrawiała ludzi. Często przybywali tutaj ludziska z okolicznych miejscowości, by przemywać sobie nią oczy, pić ją i dzięki temu dożyć sędziwego wieku w zdrowiu. Nic zatem dziwnego, iż ten zdrój wody słynął z wielu cudów. Za dawnych czasów teren wokół źródełka był zadbany, jednak z biegiem lat miejsce popadło w zapomnienie. Po dziś dzień wypływa z skały krystaliczny strumyk, a starsi ludzie przekonują, że ta źródlana woda może być trzymana w pojemniku nawet kilka lat, bo o dziwo nie ulega zmętnieniu.
Opracowanie K. Jaworek na podstawie:
1. A. Kluska: opowieści, podania i legendy Ziemi Strzyżowskiej. Strzyżów - Krosno 2005,
2. Strona internetowa: http://szufnarowa.eu/,
3. Zdjęcie: http://www.nasza-okolica.ovh.org.